Projekt nr 2015/42
W naszej parafii jest wiele chorych i niepełnosprawnych osób. Odwiedzam je regularnie dwa razy w roku. Podczas takich odwiedzin widzę wiele potrzeb, ale nie wszystkim mogę zaradzić. W wielu wypadkach moja interwencja nie jest potrzebna, ponieważ rodzina dobrze sobie radzi. Są jednak wypadki, gdy rodzina jest bezradna, bo nie stać jej na zakup potrzebnych lekarstw albo sprzętu. Podczas takich odwiedzin spotkałem dwie kobiety. Obydwie są po wylewie i obydwie mają poważne problemy z poruszaniem się. Domy w wioskach nie są budowane tak, że wszystko jest w jednym miejscu, ale każdy budynek stoi osobno: dom mieszkalny, kuchnia, ubikacja. Poruszanie się w tym terenie dla osób niepełnosprawnych jest skomplikowane. Chciałbym kupić dla tych dwóch kobiet wózki inwalidzkie, aby ułatwić życie im oraz ich rodzinom.
Jeden wózek kosztuje K 64.000 = 128 EUR (1 EUR = K 500) x 2 = 256 EUR.
Bardzo proszę o pomoc w zrealizowaniu tego projektu.
O. Sebstian Unsner OFM
Kwota przekazanej pomocy: 260,00 EUR
Rozliczenie projektu:
Na powyższy projekt otrzymałem 260,00 EUR ze Stowarzyszenia Przyjaciół Misji Franciszkańskich. Po wymianie tych pieniędzy na lokalną walutę otrzymałem 148.200 MWK (Malawi Kwacha).
8 lutego 2016 zamówiłem dwa wózki inwalidzkie w warsztacie znajdującym się na terenie jednego ze szpitali w Stolicy Malawi, Lilongwe. Wózki te są produkowane przez ludzi niepełnosprawnych. Dzięki temu zamówieniu, pomogliśmy więc nie tylko dwom kobietom z naszej parafii w Dowa, dla których te wózki były przeznaczone, ale także tym ludziom niepełnosprawnym, którzy je zrobili.
Odebrałem te wózki 22 marca, a przekazałem tym dwom kobietom: pani Ziya, tutaj w Dowa, i pani Katarzynie, w stacji misyjnej Chigudu, zaraz po świętach wielkanocnych. Obydwie panie były bardzo zadowolone z tego daru i dziękowały długo wszystkim, którzy okazali im miłosierdzie, przekazując pieniądze na ten cel.
Z sumy 148.200 MWK, 130.000 MWK zapłaciłem za wykonanie dwóch wózków inwalidzkich, a 18.200 MWK za transport, tzn. kupiłem paliwo do naszego samochodu, aby pojechać dwa razy do Lilongwe (60 kilometrów w jedna stronę).
Ja także dziękuję bardzo zarządowi Stowarzyszenia Przyjaciół Misji Franciszkańskich za zaakceptowanie tego projektu, oraz wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego realizacji.
O. Sebastian Unsner
Przeazanie jednego z wózków